Wojtek
Jesz i czujesz sytość, ale nie masz tych wszystkich doznań. Więc kompletnie nie było czegoś takiego, że sobie dogodzę. Nic wyszukanego, jakbym żuł watę.
Jesz i czujesz sytość, ale nie masz tych wszystkich doznań. Więc kompletnie nie było czegoś takiego, że sobie dogodzę. Nic wyszukanego, jakbym żuł watę.
To był po prostu najgorszy okres mojego życia. Najgorszy po prostu, najgorszy! Mimo tego, że wcześniej po prostu wydawało mi się, że prawie umrę przez te płuca to tak samopoczucie przy braku zapachu i smaku było po prostu… No okropne!
Myślałam, że umieram. Leżałam w łóżku, spałam, nie wiedziałam, co się wokół mnie dzieje. Nie wiem, czy czułam smak, czy nie, nie pamiętam nawet, czy coś jadłam.
Nie wiem, jak to opisać – to tak jakbym miała jakieś dziwne kwiaty w nosie. Które nie pachną. I to było takie uczucie.
Wszyscy się rozchorowali nie tak, jak ministerstwo przewidywało – na święta, czyli kiedy Polacy się spotkają i zachorują, tylko ta radosna historia dzieje się tydzień wcześniej. My po prostu wyprzedziliśmy trendy jako rodzina.
Nasza historia zaczyna się w momencie, gdy od mamy mojego męża dostaliśmy dynię wyhodowaną we własnym ogródku.